Ślady dinozaurów w centrum Polski
W sumie nigdy nie sądziłam, że w taki sposób zatytułuję post na blogu o podróżach. Kto by pomyślał, że kiedyś zobaczę ślady dinozaurów?! A jednak okazało się to możliwe i to dość łatwo.
Bo nie wiem, czy Wiecie, ale ślady dinozaurów odkryto też w Polsce.
Wycieczkę do miejsca, w którym obejrzeć można odciski stóp/łap/nóg dinozaurów zrobiliśmy przy okazji wyjazdu do Jury Krakowsko-Częstochowskiej.
Na miejsce dojechaliśmy późno, wiec po prostu zaparkowaliśmy na parkingu przy rezerwacie i poszliśmy spać. Rano wyruszyliśmy na szlak. Z racji tego, że wyszliśmy już po 7ej, na miejscu byliśmy sami, ale wydaje się, że nawet w dzień trudno tu mówić o tłumach.
Szlak do rezerwatu rozpoczyna się przy parkingu i nie jest specjalnie długi. Prowadzi do niego droga szutrowo-kamienista. Po drodze mija się bagna i przechodzi przez 2 drewniane kładki. My po drodze napotkaliśmy tylko jaszczurki wygrzewające się na słońcu, ale podobno bywają tu też żmije.
Po jakimś czasie droga się rozwidla i stoją 2 drogowskazy. Wybraliśmy trasę na lewo i był to dobry wybór, ponieważ ścieżka i kolejny mostek poprowadziły nas wprost do miejsca, które było celem wycieczki – do śladów dinozaurów.
Rezerwat Gagaty Sołtykowskie
Ślady dinozaurów znajdują się tak naprawdę w Rezerwacie Gagaty Sołtykowskie , który utworzony został w roku 1997. Zajmuje on obecnie powierzchnię ok. 14 hektarów, a celem jego utworzenia jest zachowanie odsłonięć skał dolnojurajskich, częstych odsłonięć mineralogicznych i paleontologicznych.
Rezerwat w swojej głównej części znajduje się w miejscu po wyrobisku glinki ceramicznej, która znacznie ułatwiła utrwalenie śladów dawnych wieków. Zresztą, gdy wejdziecie na mokry teren tuż pod deszczu, Wasze buty pomogą Wam wynieść trochę gliny „na pamiątkę”, bo całkiem nieźle oblepia.
Najbardziej widokowa część rezerwatu to takie spore wyrobisko, o pionowych, żłobionych wiatrem i deszczem skałach. Zresztą cały teren rezerwatu to krajobraz iście kosmiczny. Tak lekko zadrzewiony Mars. Ziemia, zabarwiona minerałami, ma tu kolor czerwonawy i ukształtowała się w fajne bulwiaste pagórki.
Gagaty Sołtykowskie, skąd taka nazwa?
Bardzo nietypowa i dziwnie brzmiąca, ale pochodzi od faktu, iż w tym miejscu, oprócz glinki, wydobywano tu również gagat, czyli odmianę węgla brunatnego. Jest to minerał czarny, ładnie, błyszczący, łatwy w obróbce, bardzo efektowny. Dzięki swoim właściwościom używany był niegdyś do zdobienia różańców, krucyfiksów. Po klęsce powstania styczniowego używany był do produkcji biżuterii żałobnej. Stanowił symbol utraconej ojczyzny.
W czasach Oświecenia był również ozdobą męskiej odzieży i być może właśnie od nazwy elegancika pochodzi nazwa „gagatek”.
Gagaty z Sołtykowa można obejrzeć w Muzeum Narodowego w Kielcach, a własnych egzemplarzy możecie poszukać w rezerwacie. Nam nie było dane ich tym razem znaleźć.
Jak znaleźć ślady dinozaurów?
Trzeba do nich przejść po jeszcze jednej niezbyt długiej kładce i zaraz pojawia się polana z takimi dziwnymi pagórkami. To prawie jak marsjański krajobraz, w którym wyrosły pojedyncze sosenki. Na polanie stoi dość duża wiata, która jak się okazało stanowi cel naszej podróży.
To miejsce, gdzie odciśnięte są ślady dinozaurów sprzed 200 milionów lat. Wiata chroni je przed zniszczeniem.
Czy łatwo dostrzec ślady? No cóż, w pierwszej chwili ni, ale gdy człowiek otworzy umysł, wgłębienia w skale łączą się w dość dobrze widoczny szlak 4 dużych odcisków łap. Obok są też i mniejsze dziurki, ślady mniejszych dinozaurów.
Oprócz wiaty na terenie rezerwatu znajduje się dawne wyrobisko glinki mineralnej. Obecnie to ładne skałki, zabarwione czerwonym barwnikiem minerałów. Polecamy pospacerować po okolicy, tylko uważnie patrzcie pod nogi. Mogą tu pojawiać się żmije.
A potem powrót na parking. Droga w jedną stronę do trochę ponad 1 km, więc nie jest zaporowa i mija bardzo szybko.
Nocleg w pobliżu śladów dinozaurów
Jeśli w trakcie Waszej wycieczki wypadł Wam nocleg w pobliżu rezerwatu Gagaty Sołtykowskie, podrzucamy Wam opis miejscówki.